sobota, 27 grudnia 2014

Rozdział 2

Poszłam na górę. Otwierałam wszystkie drzwi po kolei. W jednym sypialnia rodziców, w drugim łazienka i jeszcze kilka pokoi. Na końcu korytarza znajdowały się duże potężne drzwi. Podeszłam i szybkim ruchem chwyciłam za klamkę. Nie otworzyły się. Zamknięte na amen. Zrezygnowałam. Wróciłam do pokoju. Chciałam skończyć rozpakowywanie się. Teraz zaczęłam od książek do szkoły. Jutro do nowej budy. Oby tam  byli fajni ludzie. Następnie poukładałam książki do czytania. Mam sporą kolekcję horrorów. Pięknie. Jeszcze trochę zostało. Z dwa kartony duperałów. Zdjęć, pamiątek i tego typu rzeczy. Postawiłam je w kącie. Muszę przygotować ubrania na jutro. Zaczęłam wybierać i już się nudziłam. Ale przecież tutaj jeszcze mnie w tym nie widzieli. Głupia jestem. Wyjęłam byle co. Robiło się późno. Poszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę. Nie było dużego wyboru. Wzięłam jogurt truskawkowy, mój ulubiony. Zjadłam i wróciłam do pokoju. Poszłam do łazienki i się umyłam. Przebrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka. Ustawiłam budzik na jutro i poszłam spać.
~*~
Obudziły mnie hałasy. Otworzyłam oczy i zobaczyłam rozmazaną postać stojącą w moim pokoju.

Zaczęłam szybko mrugać i znikła. Udałam, że mi się to przywidziało. Poszłam dalej spać.
-Rano-
Obudził mnie budzik. Mój budzik nie może zaakceptować mojego związku z łóżkiem. I jeszcze do tej szkoły... Nie chce! Zwlokłam się z łóżka i poszłam do łazienki.Obmyłam twarz i zaczęłam się ubierać. Robiłam to tak jakby na czuja, bo oczu mi się nie chciało otwierać. Z pokoju wzięłam na ramię torbę z samymi zeszytami. Zeszłam na dół. Mama krzątała się po kuchni.
-Hej.-przywitałam się.

-Witaj.-uśmiechnęła się.
Usiadłam przy stole. Mama podała mi kanapki, których chwile później nie było. Poszłam i założyłam buty. Nie lubię chodzić do szkoły od połowy semestru. To jest strasznie trudne.Wyjeżdżam z rodzicami co rok, może pół. Nie lubię zmieniać szkoły. Nienawidzę! Ubrałam się do końca i wyszłam. Miał mnie tata zawieść, bo rower jest zepsuty. Wsiadłam do auta i czekałam na ojca.
Podobno zostajemy tu dłużej niż rok. Więc zapisałam się na dodatkowe lekcje. Jutro zaczynam. Rodzice zapisali mnie na kurs nauki tańca. Stwierdzili, że powinnam czegoś nowego spróbować.
-Gotowa córeczko?-zapytał.
-Na śmierć? Oczywiście.-Uśmiechnęłam się panicznie.
-Spokojnie. Wszystko będzie dobrze.
Dojechaliśmy. Już nienawidzę tu chodzić. Z daleka widać, że są tam same plastiki i bad boy'e.
-Powodzenia.-powiedział.
-Przyda się.-wysiadłam.
Szłam nie pewnym krokiem. Przeszłam przy parce, która się obściskiwała. Obrzydliwe.
Szłam dalej. Jestem zawsze sama. Weszłam do szkoły. Podeszła do mnie nauczycielka.
-Dzień dobry.-wydukałam niepewnie.
-Dzień dobry. Ty jesteś nową uczennicą?-zapytała.
-Tak.
-To jesteś w mojej klasie. Witaj, nazywam się Lucy Mitchell.
-Miło poznać.
-Zaprowadzę Cię do klasy.-prowadziła. Szłam za nią. Doprowadziła mnie sali nr.69.
-To ja Cię zostawię.poszła.
Chwile czekałam i zadzwonił dzwonek. Już się boje. Pani przyszła i otworzyła klasę. Parę osób weszło, a ja za nimi. Usiadłam na ostatniej ławce. Nagle poczułam intensywny zapach perfum. Męskich perfum. Podniosłam wzrok na chłopaka.
-Sorry, ale to moje miejsce.-warknął.
-Przepraszam, nie wiedziałam.-pospiesznie i panicznie wstałam.
-O widzę, że poznałeś nową koleżankę Zayn.-odezwała się nauczycielka.
Usiadł nie odzywając się już ani słowem.
-Proszę, usiądź przy Zayn'nie.-wskazała na miejsce obok chłopaka.
Nie pewnie usiadłam.
On fuknął coś pod nosem. Fajnie się zaczyna.
-Dobrze klasa. Poznajcie Dianę. Przyjechała do nas z Londynu. Mam nadzieję, że pokażecie jej szkołę.-powiedziała. Podczas jej wypowiedzi wszystkie oczy były zwrócone w moją stronę. Tylko ten chłopak, który siedzi obok mnie się nie patrzył. Co on ma jakieś wąty do mnie?
Skończyła się pierwsza lekcja. Koszmar!!!Usiadłam na ławce i czekałam na kolejny dzwonek. W tym czasie obok mnie usiadła dziewczyna. Nie kojarzę do końca, ale chyba chodzi ze mną do klasy.
-Hej!-powiedziała radośnie.
-Hej.-odpowiedziałam.
-Jestem Clara, a ty pewnie Diana.
-Tak to ja.-uśmiechnęłam się.
-Chodzimy razem do klasy
-A rzeczywiście.
Rozmawiałyśmy jeszcze trochę do puki nie zadzwonił dzwonek.
-Siedzimy razem?-zapytała, kiedy wchodziliśmy do klasy.
-Pewnie. Nie chce siedzieć z tym oszołomem, jak można go tak nazwać.
-Co ty?-usiadłyśmy.
-Co ja?
-Nie słyszałaś?-zapytała zdziwiona.
-Ale czego? Jestem tu dopiero od wczoraj.
-Gdzie mieszkasz?-ponownie zapytała.
-Nie pamiętam dokładnie adresu, ale wiem, że to stary dom na obrzeżach miasta. Nie daleko jest las.
-Co?! Gdzie?!-wyszczerzyła oczy.-Wiesz co się w tym domu stało?
-Jeśli chodzi o to, że zostały popełnione jedno morderstwo i dwa samobójstwa, to tak, wiem o tym.
-Nie przeraża cię to?
-Ale co to ma związek z nim?-wskazałam na chłopaka.
-Podobno on zabił ojca, a córkę i matkę zgwałcił. Matka się powiesiła, a córka podcięła sobie żyły.
-Naprawdę?
-Tak.
Odwróciłam się i spojrzałam na niego. Z jego twarzy nic nie można było wyczytać. Zero emocji.
Patrzył się na mnie. Ciągle czułam jego wzrok, nawet jak się odwróciłam.
~*~
Koniec szkoły!!! Jak na dzisiaj. Dobrze się poznałam z Clarą. Jest super. Nieźle się dogadujemy. Siedzę w pokoju i próbuje odrobić lekcję. Jednak coś nie daje mi spokoju. Co chwila kiedy zamykam oczy, aby pomyśleć widzę te piwne oczy. Tą białą opinającą koszulkę przez którą widać jego tatuaże. Czarne jak węgiel włosy, które są ułożone idealnie. Chyba się zakochałam. Nie, to nie możliwe. Po jednym dniu? Po kilku marnych słowach?

środa, 24 grudnia 2014

Wesołych Świąt!!!

Hejka :) Przepraszam, że nie dodałam rozdziału, ale nie miałam czasu. Powinien pojawić się w tą sobotę.
Chciałabym Wam życzyć wszystkiego czego chcecie. Spełnienia najskrytszych marzeń. Żeby w ten jeden dzień w roku Wasze smutki i troski odeszły w cień. 
Wesołych Świąt !!!

czwartek, 11 grudnia 2014

Rozdział 1

 Czytasz??=Komentujesz!!

Wszystko zaczynam od nowa. Właśnie jadę z moimi rodzicami do naszego nowego domu w Bradford. Mam nadzieję, że tam znajdę przyjaciół. Przedtem mieszkaliśmy w Londynie, ale tam poznałam takiego chłopaka, który brał i chyba nadal bierze koke. Nie chciałam się z nim widywać, bo bałam się, że mnie też w to wciągnie. Tam każdy uważał mnie za dziwną. Na szczęście tu mnie nikt nie zna i mam szanse spotkać kogoś fajnego, normalnego.
Właśnie dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłam z auta i zaciągnęłam się świeżym powietrzem. Spojrzałam się na dom, był ogromny.
-Jak się podoba córeczko?-zapytał się tata.
-Jest cudowny!!-przytuliłam go.
-Poczekaj aż wejdziesz do środka.-powiedziała mama i poklepał mnie po plecach.
Tata wyją walizki i dał mi klucze do drzwi. Podbiegłam do drzwi frontowych i włożyłam klucz w zamek, przekręciłam i nacisnęłam klamkę. Po chwili dołączyli do mnie rodzice i razem weszliśmy do środka. Cały dom był w starym stylu, takim jaki lubię. Zaczęłam iść w stronę schodów. Weszłam na pierwszy stopień i coś zaskrzypiało. -To pewnie te stare schody.-pomyślałam. 

Weszłam wyżej aż na samą górę. Jedne z drzwi były uchylone. Otworzyłam je szerzej i to był mój nowy pokuj. Był piękny.  Znajdowało się tu łóżko. Obok łóżka stała szawka nocna, szafa i komoda.....oraz biurko. Zeszłam na dół po moje rzeczy. Wyszłam przed dom i z wozu dostawczego wzięłam moje pudła, których było sporo. Zanisłam pierwszy karton i nie chciało mi się już nigdzie iść. Postanowiłam poprosić tate o pomoc w noszenu kartonów.
-Tatusiu pomożesz mi zanieść pudła do mojego pokoju?-zapytałam się słodkim głosem.
On nic nie odpowiedział tylko pokiwał głową na zrozumiał.
~*~

Szybko się uwinęliśmy. Razem było o wiele raźniej. Teraz stałam w pokoju, a w nim było bardzo dużo kartonów. Troche mi to zajmie zanim to wszystko poukładam. Zaczełam od ubrań. Wszystko staranie układałam w szafie. Po kilku godzinach sprzątania nadal było dużo do ogarnięcia. Nie chciało mi się dzisiaj już nic robić. Zeszłam na dół obejrzeć reszte domu, bo jeszcze nie zdążyłam zobaczyć. Weszłam do salonu, a w nim siedzieli moi rodzice i jakaś starsza pani.
-O jesteś. Właśnie pospisujemy umowę kupna domu.-powiedziała mama. Była szczęśliwa z tego powodu.
-A i muszę państwu coś jeszcze powiedzieć.-zaczęła staruszka.
-W tym domu zostały popełnione dwa samobójstwa i jedno morderstwo.-skończyła.
Ja się nie przestraszyłam, ale moi rodzice wyglądali jakby chcieli odwołać kupno domu.
-Mi to nie przeszkadza.-powiedziałam, a moi rodzice spojrzeli się ze zdziwieniem.
-Dobrze, czyli wszystko jest w porządku. Dziękujemy.-tata podał rękę starszej kobiecie.
Wiedziałam, że się zgodzą. Jestem ich oczkiem w głowie. Zrobią dla mnie wszystko. Pożegnaliśmy się z kobietą. Tata odprowadził ja do drzwi. 


 Ciąg dalszy nastąpi...
___________________________________________________
Witajcie :)  Oto pierwszy rozdział. Przepraszam, że tyle czekaliście, ale nie miałam zbyt czasu. Wiecie poprawy w szkole. Mam nadzieje, że się podoba.

Przepraszam za błędy.







sobota, 6 grudnia 2014

Zwiastun ;)

Już jest :) W końcu się udało ;D Zrobiłam go sama więc od razu przepraszam za taką muzykę, ale coś mi się dzieje z kompem i tak właśnie wychodzi. Ale mam nadzieje, że to za bardzo nie przeszkadza :*
Link: http://youtu.be/4N9gLB8-Tio

Kocham Was <33

niedziela, 30 listopada 2014

Prolog

Ona jest poukładana. Ma pełną szczęśliwą rodzinę. Kiedy jednak przeprowadza się do nowego domu zaczynają się dziać różne rzeczy. Duchy, zjawy. W nowej szkole zakochuje się w chłopaku, który ją odtrąca.
On ma trudną sytuacje w domu. Uczy się dobrze. Umie wkurzyć się za byle co, co dotyczy jego. Jeśli chce coś musi to dostać. Nie szuka dziewczyny na stałe. Ale pewnego dnia coś poczuje. Nie będzie wiedział tylko co.
Dwa różne światy, prawda? Różnią się jak ogień i woda, jak noc i dzień, ale są sobie potrzebni. Bez jednego nie przetrwa drugie. Ale jak oni pogodzą tą inność? A może nie będą szczęśliwi razem? Co będzie z nimi?








Pierwszy rozdział powinien pojawić się w nie długim czasie. 
Kocham Was <3

sobota, 29 listopada 2014

Bohaterowie

Diana Grant-Urocza dziewczyna. Przeprowadza się z rodzicami do Bradford. Przy czym musi zmienić szkołę. Tam poznaje chłopaka, który udaje, że jej nie widzi. Zakochuje się w nim, tylko bez wzajemności.
Zayn Malik-Zwykły chłopak z liceum. Jest typem BadBoy'a. Wszyscy go szanują, bo wiedzą jaki jest na prawdę. Wyrwał prawie wszystkie dziewczyny ze szkoły. Kiedy poznaje nową dziewczynę zakochuje się. Nikomu tego nie mówi i traktuje ją jak szmate.
Sophie Polk-Poznaje Dianę w liceum. Zaprzyjaźnia się z nią od razu. Broni tego na kim jej zależy. Uwielbia czytać książki. Czasem uważana jest przez klase za kujonkę, gdy dostanie najwyższą ocenę. Lubi się uczyć.
Clara Robinson-Druga przyjaciółka Diany i Sophie. Jest typem imprezowiczki. Ledwo co zdała do drugiej klasy liceum. Uwielbia dyskutować z nauczycielami.
Harry Styles-Najlepszy przyjaciel Zayn'a. Trzymają się od piaskownicy.  Zayn specjalnie raz nie zdał, żeby być z nim w jednej klasie. Również jest typem BadBoy'a. Uwielbia flirtować z dziewczynami.


Liam Payne-przyjaciel Diany. Poznają się na zajęciach tanecznych.  Chodzi z Dianą do tej samej szkoły. Miły i sympatyczny chłopak. Tańczy od kilku lat. Nie ma dziewczyny. Czeka na tę jedyną.

Witajcie !!!

To jest już mój drugi blog. Będzie to opowiadanie o dziewczynie, która zakochuje się w tajemniczym chłopaku z jej nowej szkoły. Jednak on nie będzie odwzajemniał tego uczucia. Mam nadzieje, że spodoba wam się to opowiadanie jak poprzednie ;3

Kocham Was <3