Proszę skomentuj to dla Ciebie chwila, a dla mnie ogromna radość :)
Wiruje
w kółko. Słysze krzyki z każdej strony. Co się dzieje do kurwy
nędzy... Nagle usłyszałam śmiech. Odwróciłam się i zobaczyłam
Liama, który skręcał się ze śmiechu. Ulżyło mi, że to nie
żadne...coś. Ale jednak wkurwiona jestem na niego.
-Odbiło
ci baranie?!-krzyknęłam.
-Ale
co?-śmieje się.
Podeszłam
do niego i mam ochotę obić tę jego przystojną twarzyczkę.
-Złość
piękności szkodzi.-uśmiechnął się.
-Wiesz
co ja przeżywam w domu?-przecież nie wie.-Myślałam, że na zawał padnę.-uderzyłam go w ramie.
-Chcesz
powiedzieć?-zapytał.
-Co?
-Co
się dzieje w domu?
-Jak
pójdziesz ze mną do mojego domu i zostaniesz na noc.
-Dobrze.
~*~
-Jestem
już!-krzyczę, aby poinformować mamę, że wróciłam.
Od
kilku dni nie wychodziła z domu. Najdalej gdzie doszła to była
kuchnia. Zaczynam się martwić o nią. Chyba wezwę psychiatrę.
Załamała się po prostu po śmierci ojca.
Złapałam
chłopaka za rękę i zaczęłam iść po schodach do mojego pokoju.
Otworzyłam drzwi i przeszłam pierwsza. Usiadłam na łóżku, a
Liam zamknął drzwi i również usiadł. Bardzo blisko mnie. Wzięłam
głęboki oddech. Jednak nic nie powiedziałam. Żadne słowo nie
mogło mi przejść przez gardło. Coś czuję, że jak mu powiem
stanie się coś złego. Tylko co.... Cisza trwała dobre 5 minut, a
ja nadal nie powiedziałam nic.
-Więc...-odezwał
się Liam.
No
i co teraz? Co mam powiedzieć? Jak się zachować? Mam ochotę
zacząć płakać.
-Mam
do ciebie pytanie.-powiedziałam.
-Pytaj
o co chcesz.-zapewnił mnie.
-Czemu
uciekłeś? No wiesz wtedy kiedy odprowadzałeś mnie z treningu.
-Ja...n-nie
wiem. Po...po prostu....no coś....tam...st-stało.-wyjąkał się.
-Ja
nie takie rzeczy widziałam.
-Jakie?
-Boje
się powiedzieć.-powstrzymywałam łzy.
-Czemu?-objął
mnie ramieniem.
-Boje
się, że jak ci powiem stanie się coś. Mi lub tobie.-jedna łza spłynęła mi po twarzy.
-Nie
płacz kochanie.-przytulił mnie.
*oczami
Zayna*
Ostrożnie
wszedłem na jej balkon. Zawsze w nocy tu przychodziłem. Wiem, że
już wróciła z treningu. Ale zastygłem kiedy zobaczyłem ją z tym
debilem. Siedzieli razem na łóżku, a on ją przytulał. Jak o śmie
ją dotykać? Przecież ona jest kurwa moja. Kiedy podniosła głowę
zauważyłem jej perłowe łzy. Dlaczego płakała?
-Przez
ciebie idioto.
To
coś w mojej głowie może mieć rzeczywiście racje. Ona płacze
przeze mnie. Jakie to jest chujowe uczucie. Nagle ona zaczęła się
patrzeć w okno za którym stałem. Kurwa zobaczy mnie. Szybko
zeskoczyłem z balkonu.
*oczami
Diany*
-Liam
ktoś tam jest.-wychlipałam.
Podeszłam
niepewnie do okna i wyjrzałam przez nie. Zdążyłam zobaczyć jak
ktoś lub coś ucieka do lasu.
-Liam
boje się.-na nowo się rozpłakałam.
-Zostane
z tobą.-ponownie mnie przytulił i pocałował w głowę.
Boje
się, że to mógł być Zayn. Ale po co? Przecież mam o nim
zapomnieć. To chore.
-Powiem
ci.-postanowiłam.
Wszystko
powiedziałam. Od początku do końca. Liam siedział i słuchał
uważnie. Na koniec mnie przytulił i powiedział:
-Nie zostawię cię z tym samej.
To
najlepsze co powiedział. Potrzebowałam go teraz.
-Chodźmy
spać.-powiedział.
Pokiwałam
głową i poszłam do łazienki. Usłyszałam huk odchodzący z
pokoju na końcu korytarza. No chyba...
-Liam.-wyszeptałam.
Nie
miałam siły mówić normalnie ani krzyczeć. Tak jakbym nie mogła. Znów to usłyszałam. Tym razem z łazienki. Jakby tam się ktoś
rozbijał
-Liam.-powtórzyłam, ale tym razem trochę głośniej.
________________________________________
Hejo ludziska? Jak leci? Trzymacie się jakoś? Rozdział w końcu jest :) Cieszę się, że go skończyła. Dzisiaj pożegnałam moją kochaną siostrzyczkę na lotnisku o 4 rano. A ryczałam...
Zapraszam na mój drugi blog: http://only-time-will-tel.blogspot.com/
Trzymajcie się i do następnego ;)
Kocham was <3
Cudowny, zapraszam do mnie! :) http://neymar-ellie-ff.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń