niedziela, 7 czerwca 2015

Rzodział 14

Proszę skomentuj to dla Ciebie chwila, a dla mnie ogromna radość :)
 
Wiruje w kółko. Słysze krzyki z każdej strony. Co się dzieje do kurwy nędzy... Nagle usłyszałam śmiech. Odwróciłam się i zobaczyłam Liama, który skręcał się ze śmiechu. Ulżyło mi, że to nie żadne...coś. Ale jednak wkurwiona jestem na niego.
-Odbiło ci baranie?!-krzyknęłam.
-Ale co?-śmieje się.
Podeszłam do niego i mam ochotę obić tę jego przystojną twarzyczkę.
-Złość piękności szkodzi.-uśmiechnął się.
-Wiesz co ja przeżywam w domu?-przecież nie wie.-Myślałam, że na zawał padnę.-uderzyłam go w ramie.
-Chcesz powiedzieć?-zapytał.
-Co?
-Co się dzieje w domu?
-Jak pójdziesz ze mną do mojego domu i zostaniesz na noc.
-Dobrze.
~*~
-Jestem już!-krzyczę, aby poinformować mamę, że wróciłam.
Od kilku dni nie wychodziła z domu. Najdalej gdzie doszła to była kuchnia. Zaczynam się martwić o nią. Chyba wezwę psychiatrę. Załamała się po prostu po śmierci ojca.
Złapałam chłopaka za rękę i zaczęłam iść po schodach do mojego pokoju. Otworzyłam drzwi i przeszłam pierwsza. Usiadłam na łóżku, a Liam zamknął drzwi i również usiadł. Bardzo blisko mnie. Wzięłam głęboki oddech. Jednak nic nie powiedziałam. Żadne słowo nie mogło mi przejść przez gardło. Coś czuję, że jak mu powiem stanie się coś złego. Tylko co.... Cisza trwała dobre 5 minut, a ja nadal nie powiedziałam nic.
-Więc...-odezwał się Liam.
No i co teraz? Co mam powiedzieć? Jak się zachować? Mam ochotę zacząć płakać.
-Mam do ciebie pytanie.-powiedziałam.
-Pytaj o co chcesz.-zapewnił mnie.
-Czemu uciekłeś? No wiesz wtedy kiedy odprowadzałeś mnie z treningu.
-Ja...n-nie wiem. Po...po prostu....no coś....tam...st-stało.-wyjąkał się.
-Ja nie takie rzeczy widziałam.
-Jakie?
-Boje się powiedzieć.-powstrzymywałam łzy.
-Czemu?-objął mnie ramieniem.
-Boje się, że jak ci powiem stanie się coś. Mi lub tobie.-jedna łza spłynęła mi po twarzy.
-Nie płacz kochanie.-przytulił mnie.
*oczami Zayna*
Ostrożnie wszedłem na jej balkon. Zawsze w nocy tu przychodziłem. Wiem, że już wróciła z treningu. Ale zastygłem kiedy zobaczyłem ją z tym debilem. Siedzieli razem na łóżku, a on ją przytulał. Jak o śmie ją dotykać? Przecież ona jest kurwa moja. Kiedy podniosła głowę zauważyłem jej perłowe łzy. Dlaczego płakała?
-Przez ciebie idioto.
To coś w mojej głowie może mieć rzeczywiście racje. Ona płacze przeze mnie. Jakie to jest chujowe uczucie. Nagle ona zaczęła się patrzeć w okno za którym stałem. Kurwa zobaczy mnie. Szybko zeskoczyłem z balkonu.
*oczami Diany*
-Liam ktoś tam jest.-wychlipałam.
Podeszłam niepewnie do okna i wyjrzałam przez nie. Zdążyłam zobaczyć jak ktoś lub coś ucieka do lasu.
-Liam boje się.-na nowo się rozpłakałam.
-Zostane z tobą.-ponownie mnie przytulił i pocałował w głowę.

Boje się, że to mógł być Zayn. Ale po co? Przecież mam o nim zapomnieć. To chore.
-Powiem ci.-postanowiłam.
Wszystko powiedziałam. Od początku do końca. Liam siedział i słuchał uważnie. Na koniec mnie przytulił i powiedział:
-Nie zostawię cię z tym samej.
To najlepsze co powiedział. Potrzebowałam go teraz.
-Chodźmy spać.-powiedział.
Pokiwałam głową i poszłam do łazienki. Usłyszałam huk odchodzący z pokoju na końcu korytarza. No chyba...
-Liam.-wyszeptałam.
Nie miałam siły mówić normalnie ani krzyczeć. Tak jakbym nie mogła. Znów to usłyszałam. Tym razem z łazienki. Jakby tam się ktoś rozbijał
-Liam.-powtórzyłam, ale tym razem trochę głośniej.

 ________________________________________
Hejo ludziska? Jak leci? Trzymacie się jakoś? Rozdział w końcu jest :) Cieszę się, że go skończyła. Dzisiaj pożegnałam moją kochaną siostrzyczkę na lotnisku o 4 rano. A ryczałam... 
Zapraszam na mój drugi blog: http://only-time-will-tel.blogspot.com/
Trzymajcie się i do następnego ;)
Kocham was <3 

1 komentarz:

  1. Cudowny, zapraszam do mnie! :) http://neymar-ellie-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń