poniedziałek, 30 marca 2015

Rozdział 11

Jeśli przeczytałeś/łaś to skomentuj. Dla Ciebie to chwila, ale dla mnie to wiele znaczy.


Diana
Obudziłam się wtulona w tors Liam'a. Wtuliłam się mocniej. Sytuacja z wczorajszej nocy była...przerażająca. 


Podeszłam do okna. Na szybie odznaczyła się dłoń. Powoli położyłam swoją w tym miejscu. Nagle pojawiła się twarz. Bardzo przerażająca. Usłyszałam jej krzyk. Odskoczyłam przerażona. Szybko wskoczyłam na łóżko i wtuliłam się w Lima. Nie odtrącił mnie, tylko mocno przytulił. Serce waliło mi jak młot. Nagle usłyszałam czyjś głos.
-Jest dla ciebie ważny, czyż nie? Tak samo jak był twój tatuś.-zaśmiał się.
Byłam przerażona. Bałam się cokolwiek powiedzieć.
-Diana.-powiedział Liam.
-On patrzy. On wie, że jesteś dla mnie ważny tak jak był tata.-powiedziałam rozpaczliwie.
-Diana, co ty mówisz?
-On wie.
Więcej już nic mu nie mówiłam. Udawałam, że śpię. Nie chciałam zbędnych pytań ze strony bruneta.

Wstałam powoli i podeszłam do łazienki. Liam nadal spał. Nie będę go budzić. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w to. Wyszłam i zobaczyłam jak chłopak przegląda moje rysunki. Tak, rysuję. Nie mam zbytnio do tego talentu, ale i tak wszyscy mi mówią, że jednak rysuję ładnie.
-Ten jest ładny.-pokazał mi jeden.
Zarumieniłam się. Nic na to nie poradzę.
Rysunek Diany *.*
 

-Jest prosty, ale jednak ma coś w sobie.-uśmiechnął się.
-Dziękuje.-wydukałam.-Jesteś świetny.-zmarszczył brwi.-Mimo wszystko jesteś przy mnie i...wspierasz mnie we wszystkim.
-Jesteś moją przyjaciółką, a ja traktuję cię jak moją małą siostrzyczkę.
-Kocham cię bracie.
-A ja ciebie siostra.
Czuję jakbyśmy znali się od dawna.
***
Dzisiaj było super. Liam zabrał mnie do wesołego miasteczka. Było super! Kupił mi watę cukrową i dużeeeeego misia.

Taki słodziak z niego. Właśnie siedzimy w kawiarni i jemy lody. Pycha!
-Słodka jesteś.-uśmiechnął się.
-Ty też.
***
Siedzę w domu. Nudzę się jak cholera. Rysuje w swoim szkicowniku. Narysowałam oczy. Oczy Zayn'a. Tak, chora jestem. Nagle usłyszałam pukanie w drzwi balkonowe. Podniosłam wzrok z kartki na szklaną powierzchnię i o mało nie umarłam. Stał tam Zayn. Cały mokry. Nawet nie zauważyłam, że pada. Wstałam i szybko otworzyłam drzwi, aby wpuścić chłopaka.
-Musimy porozmawiać.-wpadł.
-Poczekaj tutaj chwilę.
Poszłam po jakiś ręcznik, bo lało się z niego.
-Trzymaj.-podałam mu go.
-Dzięki.
Wytarł się trochę. Usiadłam po turecku na łóżku, a Zayn obok mnie. Patrzył w moje oczy. Dopiero teraz zauważyłam, że płakał. W oczach ma łzy, którym nie pozwala się wydostać. Dotknęłam jego policzka. Zamknął oczy pod wpływem mojego dotyku.
-Zayn.-westchnęłam.-Powiedz o co chodzi.
-To nie takie łatwe.
-Powiedz. Zniosę wszystko.
-To jest za trudne.
-Zayn do kurwy nędzy, mów.-traciłam powoli cierpliwość.
-Diana, ja...ja...-jąkał się.
-Mów.-no zaraz nie wytrzymam.
-Kocham cię.-co kurwa!?
-C...co? Chyba się przesłyszałam. Powiedziałeś, że mnie kochasz?
-Tak. To powiedziałem.
Chwileczkę... Podsumując. Zayn to Bad Boy jakich mało, ja natomiast to dziewczyna, która boi się zagadać do nowej osoby. On ma dziewczynę, którą i tak zdradza, więc mogę być jego kolejną zabawką.
-Tak, jasne. Pewnie jestem kolejną twoją zabawką. Pobawisz się i mnie zostawisz.
-Nie. Nigdy bym nie mógł.
Patrzył mi w oczy, a ja w jego. Zaczął zbliżać twarz do mojej.
-Nie mogę.-odsunęłam się.
Spojrzałam na zegarek. Jest już po 22. Super. Poszłam do łazienki i przebrałam się w piżamę.
Wróciłam do pokoju. Zayn siedział w samych bokserkach na łóżku. Położyłam się, a mulat przyciągnął mnie do siebie. Splótł nasze dłonie i lekko mnie pocałował.
-Kocham Cię Diana, na zabój.-to ostatnie słowa, które usłyszałam z jego ust za nim zasnęłam.

3 komentarze:

  1. Zarombisty rozdział !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Słiti bejbi ty moje kochanie czekam na next awwwwwwn <3 <3 <3 Awww nexty plisss

    OdpowiedzUsuń